Witam, święta Dominik spędził częściowo w Złocieńcu u babci Grażyny oraz Stawnie u babci Jadzi, był szczęśliwy, że mógł być wśród swoje rodziny i zapomnieć choć na krótki czas o chorobie.
Za godzinę wyjeżdżamy ponownie do Szczecina na kolejne naświetlania, będą trwały z przerwami na weekend do 24.04. później chemie podtrzymujące, co prawda z większymi odstępami czasu niż te wcześniejsze, nie powinne być już tak wyczerpujące.
Oczywiście pokonamy wszystkie przeciwności i zwycięsko wyjdziemy z tej strasznej choroby.
czego z całego serca Wam życzę :)
OdpowiedzUsuńSylwia