Dominiu czuje się ogólnie dobrze, samopoczucie mu dopisuje, tylko czasami zaboli Go głowa ale to przez krótki czas. Graliśmy dzisiaj w warcaby i chińczyka, mimo młodego wieku nie jest łatwym przeciwnikiem, kilka razy mnie ograł. Czekamy jeszcze na konsultację, może jutrzejszy dzień przyniesie odpowiedz.
pozdrawiam...
My również czekamy na informacje. Myślami jesteśmy z Wami cały czas.
OdpowiedzUsuńAgnieszka M.
Trzymamy kciuki...uda się. Wierzymy w TO!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was cieplo i serdecznie. Staram sie pomoc znowu troszeczke, mam nadzieje, ze znajdzie sie takich osob dobrego serca jeszcze wiecej. Buziaki dla Dominika. Anita z Brodnicy
OdpowiedzUsuńI ja wierzę! Trzymam kciuki! Agata
OdpowiedzUsuńKochani !!!
OdpowiedzUsuńWłaśnie rozmawiałam z Pawłem tatą Dominika. Sytuacja jest dramatyczna. Jutro odpowiedz z kliniki w Niemczech z Tubingen. Jeśli tamtejsi lekarze wyrażą zgodę na leczenie Dominika, o co się modlimy, będziemy zobowiązani w najbliższych dniach dokonać wpłatę na ich konto. Już dziś wiemy,że są to środki rzędu 100 tysięcy złotych lub nawet więcej. Mam tu na myśli pierwszą ratę a gdzie reszta pieniędzy to się w głowie nie mieści!
To dla nas bardzo trudne chwile. Paweł z Beatą są w Szczecinie przy Dominiku. Jest im bardzo ciężko, targają nimi sprzeczne emocje co dalej? Jak zdobyć pieniądze, jak pomóc kochanemu synkowi???
Dlaczego pieniądze stają na naszej drodze w walce o zdrowie ukochanego dziecka ???
Siostra Beaty, chrzestna Dominia