Witajcie
Od piątku jesteśmy w domu. Zaraz
po radioterapii około 15 wróciliśmy do domku, także udało się nam
jeszcze "ukraść" pół dzionka normalności.
Weekend spędziliśmy spokojnie, w całości oddając się domowym uciechom. Chłopcy rywalizowali
w piłkę nożną na X-boxie tu muszę dodać, że Dominiś jest godnym
rywalem i nawet tatusiowi nie daje żadnych forów. Dziś z rana Dominika
dopadł ból głowy, później niestety pojawiły się wymioty. Na szczęście po
krótkiej drzemce dolegliwości minęły i małemu wrócił apatyt.
W
ramach nagrody za dzielne znoszenie naświetleń odwiedziliśmy Galaxy,
gdzie nasz BOHATER niemal oszalał ze szczęścia. Ale przecież o to
chodzi, by Dominiś był uśmiechnięty i szczęśliwy. Każdy uśmiech na
twarzy naszego synka jest dla nas lekarstwem na wszelkie zmartwienia.
Jutro z rana wracamy i rozpoczynamy kolejny tydzień radioterapii.
Modlimy się o to, by Dominik zniósł ten czas tak jak do tej pory.
Pozdrawiamy Domonikową Rodzinkę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz