piątek, 27 grudnia 2013

Wszystko co dobre kiedyś się kończy - Święta również :) Te były na prawdę wyjątkowe, pełne radości, ciepła i uśmiechów!! Dominik był przeszczęśliwy!! Tak bardzo mu się podobało, że  nie miał ochoty wracać do domu:)


środa, 25 grudnia 2013

                                                            Kochani!!
W te Święta chcielibyśmy życzyć Wam Wszelkiej pomyślności, spełnienia marzeń ale przede wszystkim ZDRÓWKA!! Mam nadzieję, że tegoroczne Święta są dla Was tak samo radosne jak dla nas! I głęboko wierzę i każde następne będą jeszcze lepsze!!   Pozdrawiamy was serdecznie...

piątek, 20 grudnia 2013

Święta, święta.. już tylko kilka dni..
Tegoroczne będą tak bardzo różnic się od poprzednich. Teraz mamy powody do radości i szczęścia. Dominik z dnia na dzień czuję się coraz lepiej, apetyt coraz lepszy, nabiera sił, no i włosy odrastają :) niby nic wielkiego tylko włosy ale jest to taki namacalny dowód, że już, już wychodzimy na prostą!
No i Dominik psychicznie czuję się dużo lepiej- zniknęły napady złości, apatia a  wrócił uśmiech - powoli wraca Dominik taki jakiego znaliśmy rok temu!

sobota, 7 grudnia 2013

JESTEŚMY JUŻ W DOMKU!!
Jesteśmy bardzo, bardzo szczęśliwi! Zwłaszcza, że czekała na nas Amelka :) W końcu znowu razem i najgorsze mamy za sobą! Zakończyliśmy leczenie chemią podtrzymującą.
A jak Dominik? Czuje się bardzo dobrze. Gołym okiem widać, że operacja dała dużo i to ze skutkiem bardzo pozytywnym. Tak na prawdę  dopiero teraz Dominik ma czas aby nabrać sił.
Do Gottingen jedziemy dopiero w marcu na kontrolny MRT.


 

piątek, 6 grudnia 2013

Szczęście nam dopisało!! Wyszliśmy ze szpitala.. noc w Eltenrhaus* i z samego rana wyruszamy do domu!! Tak strasznie się cieszymy, że mamy problemy z zaśnięciem. Nawet Dominik kręci się i wierci i co kilka sekund powtarza "nie mogę zasną" :) 


*Elternhaus - dom dla rodzin, którzy mają bliskich w szpitalu.

środa, 4 grudnia 2013

Operacja się udała!!
Wczoraj po wybudzeniu  Dominik narzekał na ból gardła  - to po intubacji. Na szczęście potem ból minął. A jak ból gardła minął pojawił się wilczy apetyt! Z przyjemnością patrzyliśmy na Dominika jak zajadał się pomarańczami czy obiadkiem (zjadł nawet mięso co normalnie on nawet nie chce patrzeć na nie!) a wierzcie mi to naprawdę rzadki widok!!
Dziś mamy tomograf komputerowy i jak dopisze nam szczęście to w sobotę będziemy w domu!!
Trzymajcie za nas kciuki!!

wtorek, 3 grudnia 2013

Co u nas?!
Niestety dalej jesteśmy w Gottingen w szpitalu. Rezonans magnetyczny, który dał nam tyle szczęścia pokazał też problem.. okazało się że w płynie mózgowo-rdzeniowym jest krew i to całkiem sporo.. zabierając miejsce mózgu i spychał go -neurochirurg kategorycznie odradzał wyjazd do Polski. Lekarze próbowali rozwiązać problem regulując zastawkę. Po 2 regulacjach i  kolejnym rezonansie sytuacja była bez zmian.
Jutro operacja- chcą zrobić malutką dziurkę i "ściągnąć" krew.
Kolejna operacja.. wg. lekarzy winna jest ZASTAWKA!! W czerwcu kiedy mieliśmy pierwszy problem z zastawką i za dużo drenowała płynów mózgowych do otrzewnej- to wtedy doszło do krwotoku.
 Znowu dajemy krok do przodu a potem niestety musimy się cofnąć!