czwartek, 21 listopada 2013

:-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Rezonans OK !!!!!!!!!
Jesteśmy wniebowzięci!
Płaczemy ze szczęścia :-)
Dziś rezonans magnetyczny od którego tak strasznie dużo zależy!Jeśli MRT będzie dobry to jutrzejsza chemia będzie ostatnia- jeśli nie to nawet nie chcę o tym myślęć!
 Koszmarne uczucia niepewności, strachu i niepokoju już od wczoraj nas powoli wykańczają! Jednak nie dopuszczamy do siebie nawet cienie złych myśli! Będzie dobrze, musi być!

niedziela, 17 listopada 2013

Witajcie!
Za nami rok walki. Straszny rok przepełniony strachem, lękiem o to, co przyniesie kolejny dzień. To właśnie 18 listopada 2012 roku u Naszego Dominika zdiagnozowano guza.

Przed nami szpital. Do Niemiec wyjeżdżamy we wtorek, po to by w środę wstawić się w klinice. Podczas tego pobytu Dominiś będzie miał wykonany rezonans magnetyczny, przed nami również kolejna chemia.

Dominiś coraz lepiej. W sobotę wraz z Babcią Grażynką był w kinie na bajce Klopsiki kontratakują.
Pobyt w kinie w 100% udany. Dominiś był wniebowzięty.

Pozdrawiamy.
Nie zapominajcie o Naszym Wojowniku podczas modlitwy :-)))
Szturm nieba nadal wskazany. Strasznie tego potrzebujemy

wtorek, 12 listopada 2013

1 % podatku - informacje ze Stowarzyszenia "Serce Dzieciom"

Kochani jest nam bardzo miło poinformować, że dzięki Waszemu ogromnemu zaangażowaniu w rozpowszechnienie prośby o przekazanie 1% na rzecz naszego Dominika i poświęceniu krótkiej chwili na wpisanie numeru KRS Stowarzyszenia udało się uzbierać

81.229,60 zł


Dziękujemy!

sobota, 9 listopada 2013

Weekend u Babci ;-)))
Pierwszy tydzień szkoły (mam na myśli nauczanie indywidualne naszego Wojownika) za nami. Po tygodniu pracy przyszedł czas na zasłużony odpoczynek. Dominik ten wolny czas postanowił spędzić u Babci Grażynki. Po przyjeździe nasz Synek od razy wziął się do pracy, która polegała na wykonaniu papierowych ozdób m.in. kolorowego, pięknego łańcucha. Sami oceńcie efekty :-)))

środa, 6 listopada 2013

Co u nas? Z przyjemnością piszę, że coraz lepiej.. Dominik czuje się coraz lepiej, apetyt zaczął mu powoli wracać (przytył nawet 1 kg). Oczywiście nie znaczy to, że wszytko jest ok.. nadal ma nudności i  wymioty ale nie są już tak dokuczliwe. Najgorsza jest jego wrażliwość na zapach.. w domu ciężko cokolwiek zrobić czy ugotować.. od razu wyczuje i go mdli! Nawet zapach mydła go drażni. Są to skutki chemii.
Od poniedziałku do Dominika przyjeżdża pani ze szkoły. Muszę przyznać, że trochę się obawiałam. Na szczęście pani Gosia i Dominik szybko znaleźli wspólny język. Poza tym to zawsze jakaś odmiana i urozmaicenie w naszej monotonii.