piątek, 27 września 2013


Witajcie!
Za nami kolejny tydzień w domu, jednocześnie mamy jeszcze tydzień na to, by pobyć wszyscy razem i w poniedziałek 7 października kierunek szpital. W poniedziałek mieliśmy kontrolną morfologię, tak jak się spodziewaliśmy wyniki trochę nam niestety poleciały. Dominik ponownie stracił apatyt. Także wciąż walczymy o każdy choćby mały kęs. Poza tym troszkę pobyliśmy u babci Grażynki, ponieważ Amelcia złapała jakiegoś wirusa i musieliśmy odseparować nasze Pociechy. Dominikowi oczywiście bardzo ta sytuacja odpowiadała.
Na zdjęciu podczas kąpieli - potwór z piany :-)))
pozdrawiamy

piątek, 13 września 2013

Z dnia na dzień Dominik czuje się coraz lepiej, apetyt wraca a z nim zachciewajki :)) Niestety waga stoi w miejscu.. marne 18kg i ani grama więcej!! Na szczęście Dominik z humorem podchodzi do swojej chudziutkiej sylwetki.
Czasami zastanawiam się skąd on bierze siłę.. siłę do walki, zabawy..

poniedziałek, 9 września 2013

Oto nasz Kochany Syneczek! Bardzo dumny z wykonanej pracy.
Na zdjęciu budowla Dominisia, która powstała ze szpitalnych plastikowych pojemniczków na lekarstwa. Aż tyle tego było :-(((


piątek, 6 września 2013

Pięć tygodni w domu.. aż tyle i tylko tyle.
Lekarze mimo dobrych wyników rezonansu byli zaniepokojeni stanem Dominika, mocno stracił na wadze, ciągle źle się czuje. Dlatego podali tylko część chemii a wstrzymali podanie dwóch kolejnych dawek Vinkristin (cytostatyk). Dali mu więcej czasu na nabranie sił. Mam nadzieję, że w końcu to nam się uda i już Dominik w niedługim czasie będzie biegał..Niestety po kłopotach z zastawką i operacji Dominik nie może dojść do sił! Jak to możliwe, że lekarze i chirurdzy w Szczecinie zdecydowali się implantować mu zastawkę bez regulacji przepływu płynów!! Po prostu  dali mu najtańsze i najgorsze ......!!! Jak można coś takiego dać ciężko choremu dziecku?! Czy tylko pieniądze rządzą nawet w takich sytuacjach? 
Od neurochirurga wiemy, że ta zastawka po pewnym czasie zawsze daje takie skutki jak u Dominika. Więc dlaczego w Szczecinie mu ją dali.. bo jest tańsza? SZOK brak mi słów na opisanie tego co czuję i myślę gdy  patrzę jak Dominik wciąż cierpi. A wiem, że dużo część cierpienie można by mu oszczędzić..