niedziela, 31 marca 2013


Wesołych, spokojnych, rodzinnych i zdrowych Świąt dla całej Naszej Dominikowej Rodziny - życzą Beata, Paweł, Dominik, Amelka oraz babcia

niedziela, 24 marca 2013

Witajcie
Od piątku jesteśmy w domu. Zaraz po radioterapii około 15 wróciliśmy do domku, także udało się nam jeszcze "ukraść" pół dzionka normalności.
Weekend spędziliśmy spokojnie, w całości oddając się domowym uciechom. Chłopcy rywalizowali w piłkę nożną na X-boxie tu muszę dodać, że Dominiś jest godnym rywalem i nawet tatusiowi nie daje żadnych forów. Dziś z rana Dominika dopadł ból głowy, później niestety pojawiły się wymioty. Na szczęście po krótkiej drzemce dolegliwości minęły i małemu wrócił apatyt.
W ramach nagrody za dzielne znoszenie naświetleń odwiedziliśmy Galaxy, gdzie nasz BOHATER niemal oszalał ze szczęścia. Ale przecież o to chodzi, by Dominiś był uśmiechnięty i szczęśliwy. Każdy uśmiech na twarzy naszego synka jest dla nas lekarstwem na wszelkie zmartwienia.
Jutro z rana wracamy i rozpoczynamy kolejny tydzień radioterapii. Modlimy się o to, by Dominik zniósł ten czas tak jak do tej pory. Pozdrawiamy Domonikową Rodzinkę

środa, 20 marca 2013

Co u nas?

Kolejny dzień naświetleń za nami. Dziś Dominik zniósł je bardzo dobrze. Bardzo się cieszę, że tak się stało, ponieważ nie przespałam pół nocy w obawie, że Dominiś znów to bardzo przeżyje. Dziś na naświetlenia Dominik pojechał z tatusiem, nawet lekarze i pani radiolog byli zaskoczeni zmianą w zachowaniu małego. Po wczorajszym płaczu i strachu dziś totalny spokój. SUPER!!!
Od wczoraj mamy gości. Przyjechał do nas Paweł z Amelką. Wszyscy razem jesteśmy w szpitalnym hotelu. W związku z tym, że Dominik dość dobrze znosi naświetlenia to nie musimy przebywać na oddziale. Jesteśmy razem, taka namiastka normalności.
Pozdrawiamy i dziękujemy za ciepłe słowa jakie do nas docierają. To wiele dla nas znaczy, dla Dominika również. 


Bądźcie z nami ;-)))))))))

poniedziałek, 18 marca 2013

Donoszę, iż weekend spędziliśmy w domku. W niedzielę mieliśmy możliwość uczestniczyć w turnieju charytatywnym zorganizowanym dla naszego Dominika. Impreza odbyła się w Hali widowiskowo-sportowej w Złocieńcu. Kolejny raz uwierzyliśmy, że Anioły naprawdę istnieją. Dziękujemy!!!

Tu my w roli kibiców.

Nasi wspaniali zawodnicy.

A to oczywiści Nasz BOHATER ;-)))))))))))))))))))))))))

Pozdrawiamy



wtorek, 12 marca 2013

Szpital
Rano wróciliśmy do szpitala. Zgodnie z planem Dominik po raz pierwszy miał zostać poddany naświetleniom.
Strach przed tym, co nieznane i obawa, że znów będzie bolało!!! spowodowały, że Dominik bardzo przeżył próby rozpoczęcia radioterapii. Pani radiolog (przemiła osoba) zdecydowała, że na dziś wystarczy.Jutro musimy rozpocząć to, co nieuniknione . Dlatego też, na wszelki wypadek będzie nam towarzyszył anestezjolog.
mama

niedziela, 10 marca 2013

Witajcie!
Co u nas? Za nami kilka dni w domku. Stąd tez brak wpisów. Cieszymy się z bycia razem. Pierwszy raz od 5 miesięcy mięliśmy możliwość wspólnie zasiąść do stołu i tak normalnie zjeść obiadek. Dominik czyni postępy, już nawet próbuje sam chodzić. Pomimo tego, że jest dużo lepiej bez rehabilitacji nie obędzie się. W czwartek byliśmy w szpitalu. Rozpoczęły się przygotowania do radioterapii Dominika. Mamy już wyznaczone punkty, które będą poddane naświetleniom. Strasznie się tego boimy, ponieważ Dominik będzie miał naświetlany cały kręgosłup i główkę. Skutki uboczne - koszmar, na samą myśl chce mi się krzyczeć i płakać jednocześnie!!!
We wtorek wracamy do szpitala i rozpoczynamy kolejny etap leczenia naszego Bohatera - 6 tygodni naświetleń. O ile synuś będzie dobrze je znosił, to na weekendy będziemy wychodzić do domku.
Dziękujemy za ciepłe słowa, to wiele dla nas znaczy -:)
W domku -:))))))))))))

niedziela, 3 marca 2013

W domku ;-)))

Do szpitala pojechaliśmy wieczorem w czwartek. Piątek od rana byliśmy na czczo, ponieważ czekaliśmy na rezonans. Niestety badanie nie obeszło się bez narkozy i dlatego też musieliśmy zostać w szpitalu na noc. W sobotę z rana przyjechał po nas tatuś i wróciliśmy do domku. Dominik bardzo dobrze zniósł podróż, humor mu dopisuje.
Na wyniki rezonansu musimy poczekać do wtorku, to będę trudne dni...Do szpitala wracamy w środę wieczorem.
Jesteśmy razem, w domu - i z tego cieszymy się najbardziej.

mama
W dniu wczorajszym, czyli 2 marca 2013r. Złocieniec grał dla Dominika. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że wiele Aniołów czuwa nad naszym synkiem. Kochani jesteście wielcy. Dziękujemy!!!