wtorek, 12 marca 2013

Szpital
Rano wróciliśmy do szpitala. Zgodnie z planem Dominik po raz pierwszy miał zostać poddany naświetleniom.
Strach przed tym, co nieznane i obawa, że znów będzie bolało!!! spowodowały, że Dominik bardzo przeżył próby rozpoczęcia radioterapii. Pani radiolog (przemiła osoba) zdecydowała, że na dziś wystarczy.Jutro musimy rozpocząć to, co nieuniknione . Dlatego też, na wszelki wypadek będzie nam towarzyszył anestezjolog.
mama

2 komentarze:

  1. Jestem z Wami i trzymam kciuki. Tak naprawdę mocno, mocno!
    Biedny, boi się...po tym wszystkim to naturalne.
    Może nie będzie tak źle z tą całą radioterapią? Miejmy nadzieję, że ominą Dominisia jak nie wszystkie, to przynajmniej część, wstrętnych skutków ubocznych..
    Trzymaj się dzielnie Dominik! :)
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymamy kciuki za Dominika!!! Cały czas myślami jesteśmy przy Was! Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń