sobota, 23 lutego 2013

Trzy miesiące temu Dominik przeszedł operacje.. trzy miesiące spędzone w szpitalu, trzy miesiące cierpienia, łez, nadziei, niepewności.. Głęboko wierzę, że to co najgorsze już za nami. Teraz tylko czekamy na przepustkę do domu. Oboje z Dominikiem bardzo tęsknimy za normalnością.. zwykłe codzienne przyjemności, które do tej pory uważaliśmy za coś oczywistego teraz są dla nas tylko w marzeniach. Czasami przejmujemy się różnymi błahostkami, dopiero kiedy nasze życie przewraca się do góry nogami, w obliczu tragedii zmienia się nasze spostrzeganie świata, zmieniamy się my. Dopiero wtedy doceniamy małe przyjemności.
Ale już niedługo jak nam szczęście dopisze może w środę będziemy w domku.. Ale jak na razie nic nie planuję o nic nie pytam.. Nie chcę zapeszyć.. Bo do tej pory każde plany nie wychodziły.  Przyjechaliśmy do szpitala 27 grudnia na 5 dniową chemię i mieliśmy jechać na ok 3 tyg. do domu. I co? do tej pory jesteśmy w szpitalu!! Chciałabym usłyszeć 'za godzinę wychodzicie do domu'. Wierzcie mi byłabym spakowana w 15 minut!!
mama

1 komentarz:

  1. mam nadzieje, że się spełni to o czym głośno nie mowimy, czego głośno nie planujemy :)
    S.

    OdpowiedzUsuń